Witajcie kochane:)
Lato w pełni, gorąco i żar leje się z nieba… wszędzie pracuje zatem klimatyzacja. Nie tylko w biurze, ale również w niemal każdym większym sklepie, urzędzie, banku itd. Dzięki niej czujemy się komfortowo nawet wtedy, gdy za oknami panują ekstremalnie wysokie temperatury. Musicie jednak pamiętać, ze klimatyzacja bywa zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem.
Powietrze z w klimatyzowanym pomieszczeniu – mimo ze jest chłodne i przyjemne – to (niestety) znacznie wysusza skórę i narusza jej płaszcz hydro-lipidowy. Woda szybciej paruje ze skóry, na której łatwiej powstają zmarszczki, a naskórek łuszczy się sprawiając, ze nasza skóra staje się delikatna i bardziej narażona na zniszczenia. Pierzchna usta, wysychają włosy. Przez nadwątloną skórę łatwiej przenikają toksyny i inne czynnika drażniące i postarzające nas.
Aby ochronić skórę przed „ciemną stroną” klimatyzacji, musicie poznać zasady prawidłowej pielęgnacji skóry w klimatyzowanym biurze:
- Nawilżajcie twarz podczas porannej i wieczornej pielęgnacji. Najlepiej nadaje się do tego kwas hialuronowy, który jest w stanie wiązać ze sobą cząsteczki wody.
- Nawilżajcie cały organizm od środka, pijąc dużo wody mineralnej (2 litry to naprawdę niewiele w ciągu dnia, na pewno dacie radę, dziewczyny).
- Spryskujcie twarz wodą termalną – dzięki temu wasza skóra będzie non stop nawilżana od zewnątrz. Woda termalna ma dodatkowo działanie tonizujące. Jeśli zamiast wody z Vichy wolicie np. wodę różaną – wasza twarz z pewnością powita ją z równie dużą ulgą.
- Tłusta skóra odrobinę lepiej znosi klimatyzację, ale po okresie lekkiego przesuszenia może produkować jeszcze więcej łojotoku, dlatego zrezygnujcie z wysuszających kosmetyków, toników na bazie alkoholu, bibułek matujących itp. Wysuszają one nadmiernie skórę i sprawiają, ze praca gruczołów łojowych jest rozregulowana.
- Dbaj o usta, ponieważ wysuszone i spierzchnięte mogą pękać, a wystawiane na silne słońce mogą niestety przyoblec się w opryszczkę, ponieważ wirus HPV tworzy się nie tylko od zimna, ale również od zbyt dokuczliwego słońca.
Dodaj komentarz