Hej! Ostatnio zasypałyście mnie pytaniami o to, co robię z moją twarzą, że nie mam żadnych przebarwień i wyprysków. Szczerze mówiąc bardzo mi to schlebia! Faktycznie ostatnio zauważyłam poprawienie się wyglądu mojej skóry. Jednak pamiętajcie, że nie zawsze tak wygląda. Oczywiście w momencie gdy mnie wysypie, nie robię sobie zdjęć na Instagrama. Na mówionym Insta stories można użyć różnego rodzaju filtrów i już wygląda się zupełnie inaczej niż w rzeczywistości. Pamiętajcie o tym obserwując influencerki. Ale przejdźmy do konkretów! Oto moje sprawdzone sposoby na piękną cerę!
1. Makijaż
Szczerze mówiąc, to ten rok naprawdę wiele u mnie zmienił. Wcześniej nie wyobrażałam sobie wyjść z domu bez makijażu. Teraz natomiast wyjście #nomakeup stało się dla mnie zupełną normalnością! Oczywiście, że na jakieś specjalne okazje, lub gdy po prostu mam ochotę to robię full make up, ale rzadko się to zdarza. Może również tego spróbujecie i dacie tym samym trochę oddechu swojej skórze? Nie nakładajcie makijażu, gdy siedzicie w domu, a jedyne spotkania, jakie odbywacie są …na platformie Google Meet. Zaoszczędzicie w ten sposób czas, kosmetyki, a stan Waszej cery na pewno się poprawi!
2. Demakijaż
Gdy już zdarzy mi się zrobić makijaż, to taką samą uwagę przykładam do… demakijażu! Jest to ogromnie ważny krok dla naszej skóry. Zauważyłyście, że czasem makijaż potrafimy robić nawet godzinę, a na demakijaż nie chce nam się poświęcić pięciu minut? Brzmi to absurdalnie! Dlatego bardzo Was proszę – nie zapominajcie o dokładnym demakijażu. Ja wiem, że po imprezie ostatnie, o czym się myśli to zmycie makijażu, ale nawet modelki Victoria’s Secret mówią: brak demakijażu to największy beauty grzech. W momentach gdy mi się nie chce, przypominam sobie właśnie te słowa.
3. Peelingi
W ostatnim czasie pokochałam peelingi! Po użyciu peelingu mam wrażenie, że moja skóra jest gładsza, niż kiedykolwiek! Nie ma co się dziwić, w końcu peeling genialnie złuszcza martwy naskórek i oczyszcza pory.
Zanim jednak kupicie jakiś popularny peeling, sprawdźcie, czy jest on przeznaczony do Waszego typu cery. Ja używam peelingu enzymatycznego – idealny do cery suchej (taką mam ja) i wrażliwej. Peeling mechaniczny natomiast świetnie sprawdzi się przy skórze tłustej i mieszanej. Jeśli macie dość rozległy trądzik, zaczekajcie z peelingami – mogłyby one tylko pogorszyć sytuację.
Ważne jest także, aby nie używać peelingów częściej niż dwa razy w tygodniu. Przyczyna jest prosta: nadmierne złuszczanie da efekt odwrotny od zamierzonego i skóra będzie podrażniona i wysuszona. Ja peeling robię raz w tygodniu i jest to optymalne dla mojej skóry.
To już chyba wszystko! Jak widzicie nie są to zbyt skomplikowane rzeczy, do których potrzeba drogich produktów lub specjalistycznych zabiegów. Zawsze powtarzam, że najważniejsza jest systematyczność. Pamiętajcie, najtrudniejszy jest pierwszy miesiąc przyzwyczajania się – później stanie się to dla Was rutyną!
A Wy jakie macie sposoby na piękną cerę? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Dodaj komentarz