Hej kochani.
Moje pięknie, koreańskie kremy już prawie na wyczerpaniu, więc pora najwyższa na recenzję. Wiem,że bardzo się nimi interesujecie . Krem parowy stał się czymś, co każdy chce spróbować. To rzeczywiście nietypowy i ciekawy produkt,a dodatkowo świetne wydany, naturalny itd. Zbiera bardzo zróżnicowane opinie. Jak to wygląda w praktyce i dlaczego w ogóle używam kilku kremów SeaNtree jednocześnie? Czy wiecie, że koreańska marka SeaNtree ma w swojej ofercie jeszcze inne, genialne kosmetyki? Zapraszam na recenzję.
SeaNtree Face Care Krem do twarzy Zielona herbata – opis
To krem do codziennej pielęgnacji skóry tłustej i mieszanej, która nie tylko produkuje nadmiar sebum i błyszczy się już po godzinie, ale też zdarzają się jej niedoskonałości różnego rodzaju. A ponieważ mnie ostatnio (chyba przez zmianę pór roku) występuje w okolicy szczęki – pełna irytacji byłam właściwie bardziej zmuszona do zakupu jakiegoś produktu, który rozprawił się z krostkami. Nie chciałam oczywiście nic hardkorowego, co ma mnóstwo parabenów i innych. Ponieważ wcześniej kupowałam inne produkty SeaNtree zobaczyłam, że mają też w ofercie krem na niedoskonałości, więc się zdecydowałam. Nie pożałowałam. Krem nie jest ciężkim mazidłem, to lekka konsystencja która szybko się wchłania, nie zapycha porów i ułatwia oddychanie skórze. Zawarta w formule zielona herbata wykazuje silne właściwości antybakteryjne, reguluje pracę gruczołów łojowych, ogranicza powstawanie krostek – broni przed nowymi i leczy stare.
Krem delikatnie ściąga naskórek, ale jednocześnie nawilża suche partie twarzy, komfortowo orzeźwia oraz – co dla skóry takiej jak moja, czyli po 30-tce jest ważne – spowalnia proces starzenia. I rzeczywiście tak działa.
SeaNtree Face Care Krem do twarzy Zielona herbata – opinie
Moje wrażenia na temat tego kremu są bardzo pozytywne, to chyba najlepszy kosmetyk do cery tłustej lub mieszanej, jaki w ogóle miałam. jest lekki jak chmurka, bardzo wydajny, o genialnym składzie i rzeczywiście regularnie używany trzyma moją skłonną do silnego przetłuszczania skórę po trzydziestce w ryzach. To idealny krem na lato. Stosuje go też w środku dnia, przed pójściem na fitness. Zmywam dokładnie makijaż i nakładam SeaNtree Green Tea, dzięki czemu moja skóra podczas wysiłku nie zaczyna błyszczeć jak latarnia, a jednocześnie odżywia się, poniewaz krem ułatwia wymianę tlenową w skórze. Ma jeszcze jedną ważną dla mnie zaletę, której nie mają inne kremy: nie roluje i nie wałkuje się pod makijaże, jak czyni to większość kremów matujących lub na dziś do skóry tłustej.
SeaNtree Face Care – Parowy krem do twarzy z masłem shea – opis
Ten krem to rewelacja. Niech sobie piszą inne kobiety, że jest ciężki lub że zapycha skórę, ja naprawdę nie wiem skąd im się to wzięło, a pamiętajmy, że moja jest tłusta i ostatnio dość problematyczna. Nic złego w tym kremie nie zauważyłam, ale faktem jest że stosuję go nie jako codzienną pielęgnację, lecz na noc, by zregenerować skórę po całym dniu i dać jej dawkę odżywienia, jakiej nie zapewnił jej matujący krem z zielona herbatą. Uważam, że w połączeniu te dwa kremy działają rewelacyjnie. Krem parowy w ogóle w samym swoim zamyśle jest czymś fantastycznym, jesienią i zima zapewne będę go stosowała jako normalny krem na dzień.
SeaNtree Steam Cream to geniusz, choć przedstawiany jest skromnie jako “wielofunkcyjny parowy krem do twarzy”. W składzie nie ma parabenów, jego istotę stanowi masło shea, olej makadamia, oliwa z oliwek, panthenol, witamina A, oraz wyciągi z kwiatów i ziół. Właściwie jest to kompleks aż sześciu ekstraktów olejków naturalnych, siedmiu rodzajów ziół naturalnych i kombinacja ośmiu białych ekstraktów kwiatowych. Wszystkie dogłębnie nawilżają i odżywiają skórę, regenerują i rewitalizują, przywracają jędrność i sprężystość. Dla mnie ważne jest to, że dodatkowo krem świetnie łagodzi występujące podrażnienia, oraz dostarcza niezbędnych witamin i minerałów, rozjaśnia przebarwienia i wygładza zmarszczki. Krem parowy super rozjaśnia cerę, pozbywa się szarego kolorytu, w dodatku ma mnóstwo antyoksydantów i zabezpiecza przed szkodliwym wpływem wolnych rodników.
SeaNtree Face Care – Parowy krem do twarzy z masłem shea – opinie
Moja ocena tego kremu jest bardzo pozytywna, nie wiem też skąd się wzięły te wszystkie niepochlebne opinie. Moim zdaniem jest świetny i delikatny jak mgiełka. Genialnie nawilża i czuję już po miesiącu jak bardzo moja cera się po nim poprawia. A dokładniej po dwóch tych kremach na raz.
SeaNtree ma jeszcze w ofercie krem z oślim mlekiem (!) i jestem bardzo ciekawa, jak działa. jeśli używałyście kiedyś czegoś takiego – dajcie znać:)
Dodaj komentarz