Hej Kochane!
Każdego dnia nastawiam budzik odpowiednio wcześniej, żeby nie zaczynać dnia w pośpiechu. Żeby móc spokojnie wypić kawę, poświęcić trochę więcej czasu na makijaż… I wiecie co? Jeszcze nigdy nie udało mi się wstać wcześniej 😉 Dlatego też moja poranną, pielęgnacyjną rutynę ograniczam do niezbędnego minimum.
Wypijam wodę z cytryną i rozpoczynam swój codzienny rytuał.
Zaczynam od umycia twarzy lekką pianką do cery wrażliwej. Bardzo dobrze myje i pozostawia skórę czystą, bez uczucia ściągnięcia. Wcześniej używałam żelu do mycia twarzy, jednak pianka jest po prostu stworzona do mojej cery! Oczywiście zawsze wybieram kosmetyki o jak najbardziej naturalnym składzie.
Pomimo że jest to już zbędne, to i tak jeszcze dodatkowo przecieram twarz płynem micelarnym. Moim ostatnim odkryciem jest płyn z dodatkiem oleju lnianego. Jestem nim zachwycona! Świetnie oczyszcza skórę i pozostawia ją gładką i nawilżoną. Ostatnio zauważyłam, że w moich kosmetykach do pielęgnacji, coraz więcej jest produktów z naturalnymi olejkami roślinnymi 🙂
Na noc pod oczy oraz na skórę twarzy nakładam olejek migdałowy, olejek z pestek malin lub olejek arganowy. Rano nie mam tyle czasu, żeby mogły się wchłonąć, więc pod oczy wklepuję serum. Bardzo szybko się wchłania i skutecznie nawilża. Na twarz natomiast nakładam lekki krem odżywczy: latem nawilżający, zimą półtłusty. Zawsze wybieram kremy z filtrem. Próbowałam aplikować filtr osobno, ale wszystkie, jakich używałam, zapychały moją skórę.
Na koniec smaruję usta pomadką ochronną, również z filtrem UV. Z tak przygotowaną skórą, mogę przejść do robienia makijażu.
Jestem bardzo ciekawa Waszych porannych rytuałów pielęgnacyjnych. Jakich kosmetyków używacie? 🙂
Dodaj komentarz